piątek, 17 grudnia 2010

Prolog narazie Przed Świtem bo reszte porzyczyłam koleżankom :P

Prolog :
  ``Otarłam się już o śmierc tyle razy, że dawno już wyrobiłam normę przeciętnego śmiertelnika - do czegoś takiego jednak trudno się przyzwyczaic.
Nie mogłam przywyknąc do tego uczucia , ale z drugiej strony , byc może zaczynałam oswając się z myślą,
że podobnie sytuacje są w moim przypadku nieuniknione.
Chyba rzeczywiście przyciągałam je jak magnes.
Wymykałam się śmierci, ale ta , uparcie zawsze pomnie wracała .
I znowu wróciła. Tyle że, tym razem, wybrała sobie zaskakująco odmiennego wysłannika.
Do tej pory wszystko było proste. Bałam się, to próbowałam uciec . Nienawidziłam, to próbowałam walczyc . Moje relacje nie były skomplikowane, bo i zabójcy, z którymi miałam do czynienia, podpadali tylko pod jedną kategorię- wszyscy bez wyjątku byli potworami, wszyscy byli moimi wrogami.
A teraz... Prawda jest taka, że kiedy kocha się tego, kto chce cię zabic, brakuje wybory. Co mogłam zrobic? Jak mogłam uciec, jak mogłam walczyc, skoro zadałabym wtedy ukochanej osobie ból? Skoro nie chciała ode mnie nic innegoprócz mojego życia,
       Przecież tak bardzo kochałam......


Stephenie Meyer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz